niedziela, 24 stycznia 2016

Paris trip.


Jestem studentem (studentką dla dokładności). Student jest biedny. Ale dobry student umie kombinować.
Znajomi zarazili mnie pasją do podróży (dość rzadkich jak na razie). Z kolei udało mi się wyciągnąć też w życiu wnioski, że trzeba chwytać się okazji. I tak postanowiłam - czas odwiedzić Paryż - póki czas, póki pora, póki okazja. Znalazłam tanie bilety Katowice-Paryż, Paryż-Kraków, płacąc w dwie strony ok 200 zł. Ceny za nocleg nie liczę. Byłam szczęściarą mając gdzie się tam zatrzymać. Jest to wielka oszczędność.

Udało się. Poleciałam początkiem października. Pierwszy lot był dla mnie niesamowitym przeżyciem. Pamiętam wjazd do Paryża, jak tam jest inaczej, bardziej zielono (kwestia klimatu). 
Ogólnie całe miasto, budynki, poprzeplatane jest roślinami.

Paryż to podobno miasto miłości. Dla mnie bardziej miasto sztuki. Jako studentka mogłam bez problemu wejść do większości muzeów bez biletu. I tak widziałam Musee du Louvre (podobno wchodzi się tam za karę. Wejść tam było moim marzeniem, ale rzeczywiście drugi raz wejść tam bym nie chciała. Zdecydowania raz wystarczy. Właściwie to raz trzeba), Musee d'Orsay, Musee de l'Orangerie i wiele innych. Prawdziwą wisienką na torcie była dzielnica Montmartre, czyli dzielnica artystów. Podobno można tam spotkać spacerujących Polaków chętnych do narysowania twojego portretu. W tejże dzielnicy znaleźliśmy też tajemniczego królika, a dokładnie chodzi o Lapin Agile - jest to nazwa kabaretu, było to miejsce spotkań artystów malujących w stylu nieuchodzącym za sztukę, tj. impresjonizmu.

 

Dobrym miejscem dla mnie była dzielnica La Defence - dzielnica sukcesów, przyszłości, kariery, nowoczesności. Przechadzając się, wydaje się jakby się było w całkiem innym mieście. To nie ten sam Paryż. Może byłam tam w nieodpowiedniej porze, ale było tam nadzwyczaj pusto, wszędzie czysto, idealnie, jak w wielkiej makiecie miasta. Miejsce to szczególnie polecam architektom. Jest tam na co patrzeć, i nie tylko chodzi mi o wieżowce, szczególnie chodzi mi o rozplanowaną przestrzeń, miejsca do odpoczynku. Jest tam pięknie, w nowoczesnym stylu.

 

 

Uwielbiam poznawać nową kulturę, przynajmniej jeśli chodzi o jedzenie. Pierwszy raz w życiu mogłam spróbować takich potraw jak: ślimaki, ośmiornica, krewetki, przepiórki, małże św. Jacka. Dzień w dzień mogłam jeść mnóstwo serów, croissantów oraz kosztować dobrego wina.

 

Paryż był zdecydowanie przygodą mojego życia.

 

Info o rysunku
Tematem pracy miał być projekt siedziska. Mimo, że kurs ma na celu nauczenia rysowania konstrukcji, cieniowania itp., nie powinniśmy na razie zbytnio kombinować, wymyślać piękne dzieła architektoniczne. Bryła ma być jedną z prostszych. Wymyślając swój projekt zainspirowałam się dzielnicą La Defence w Paryżu. Pierwotnie projekt był lekko inny.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Follow

Popular Posts

Recent Posts

Text Widget

O mnie

Studentka Architektury na PK
Obsługiwane przez usługę Blogger.