Pokazywanie postów oznaczonych etykietą architektura. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą architektura. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 16 lipca 2017

Rysunek odręczny - 2. semestr

Nadszedł czas podsumowania Rysunku Odręcznego z 2. semestru. Także przedstawiam, co rysowałam w ramach tego przedmiotu.

1. Przystanek - narysowany na podstawie dokumentacji.



2. Wieża kościoła św. Anny - rysowany podobnie jak rysunek wyżej, jednakże było to zadanie bardziej  skomplikowane, ze względu na większą ilość detali.



3. Szkice postaci


4. Wnętrze AGH - standardowo, co roku, studenci PK rysują wnętrze głównego holu Akademii Górniczo-Hutniczej. 


5. Klauzura - znak plastyczny w przestrzeni. Rysowany z wyobraźni, składający się z min. 3 różnych prostych brył.



Oprócz rysunków ołówkiem, które umieściłam, zaczęliśmy malować akrylami. Uczyłam się mieszania barw, by później wykorzystać tę umiejętność podczas malowania wnętrza Klasztoru Dominikanów, czy Placu św. Marii Magdaleny.

Sama teraz mogę zauważyć, że rysunki w tym semestrze były już bardziej zaawansowane niż te w poprzednim, a zarazem przyjemniejsze. Robi się coraz ciekawiej :)

niedziela, 23 kwietnia 2017

Tańczący Dom - Praga

Postanowiłam pokazać kolejny obiekt, o który walczyłam, żeby zobaczyć, będąc z przyjaciółmi
w Pradze. Podróż ta była już dawno, jednak warto powiedzieć na ten temat parę słów. A mowa
o jednym z najbardziej rozpoznawalnych budynków w Pradze, tj. o Tańczącym Domie :)


Tańczący Dom - budynek biurowy w centrum Pragi w Republice Czeskiej. Zaprojektowany przez architektów Vlado Milunica i Franka Gehry'ego. Budowa tego obiektu zakończyła się w 1996 r. Swoją nazwę posiada z prostej przyczyny, a mianowicie ma przypominać parę tancerzy. Dlatego też inna jego nazwa, choć rzadziej stosowana, to Fred i Ginger, po słynnych tancerzach, Fredzie Astaire i Ginger Rogers.

Jest to przykład dekonstruktywizmu, narodzonego pod koniec lat 80-tych XX. wieku. Dekonstruktywizm to styl w architekturze, którego charakterystyczną cechą jest idea fragmentacji. Manipuluje powierzchnią i pokryciem konstrukcji. Dominują w nim krzywoliniowe kształty, służące zaburzeniu oraz przemieszczeniu szkieletu obiektu. Struktura budowli stanowi wrażenie kontrolowanego chaosu i stymulującej nieprzewidywalności (european.pl/style-w-architekturze).

Budynek składa się z dwóch części - statycznej i dynamicznej - co ma symbolizować przejście Czechosłowacji od reżimu komunistycznego do demokracji parlamentarnej. Kiedyś budził duże kontrowersje, gdyż "wpisany jest" w zabudowę kamienic z początku XX w. Jednak teraz uchodzi jako ikona nowej Pragi.

Praga 2015

Tańczący Dom znajduje się blisko starej części miasta, niedaleko Mostu Karola i Zamku Praskiego, wystarczy iść wzdłuż Wełtawy. Jeśli kiedyś będziecie w Pradze, koniecznie podejdźcie. Robi niesamowite wrażenie. Mimo, że nie jestem wielką fanką tego stylu, muszę przyznać, że wplata on trochę "życia" i "inności" w architekturze, przez co świat staje się ciekawszy :)

Bibliografia:
cudaarchitektury.pl
złotapraga.pl
european.pl/style-w-architekturze

poniedziałek, 27 marca 2017

Rysunek odręczny - 1. semestr

Oczywiste jest, że na Architekturze dużo się rysuje. Rysunek odręczny to podstawowy przedmiot tych studiów, choć nie najważniejszy. Już w trakcie studiów rysuje się inaczej niż na kursie. Próbujemy innych materiałów i technik. W końcu mamy się uczyć designu. Poniżej przedstawiam prace, które robiłam w ramach zajęć.

1. Szkic kotłowni (budynku PK) - rzuty, perspektywa, detal


2. Kotłownia PK - widok z pewnego zadanego punktu na podstawie rysunku 1.


3. Studium liścia - rysunek liścia, mój ulubiony jego fragment oraz przekształcenie go w inną, prostszą, geometryczną formę, która jest formą designu.


4. Martwa natura - ołówek


5. Martwa natura - farba czarna i biała


6. Rysunek linearny - malowanie tuszem z użyciem trzech narzędzi, pędzla, patyka i piórka.


7. Rysunek linearny - motyw identyczny do poprzedniego, używając jednego wybranego narzędzia.


8. Klauzura - kolokwium z rysunku martwej natury.



piątek, 17 marca 2017

Wnętrze Światło Cień 2017

"Wnętrze Światło Cień" to ogólnopolski studencki konkurs, którego tematem jest kształtowanie przestrzeni wnętrza. Jest realizowany co roku przez Katedrę Kształtowania Środowiska Mieszkaniowego pod patronatem Protektora ds. Studenckich Politechniki Krakowskiej i Dziekana Wydziału Architektury Politechniki Krakowskiej oraz honorowym patronatem SARP Oddział Kraków.

W ramach projektu z przedmiotu Wprowadzenie do Projektowania Architektoniczno-Urbanistycznego miałam za zadanie wykonać projekt, który jednocześnie brał udział w niniejszym konkursie. Zadaniem była aranżacja wnętrza mieszkalnego lub biurowego, wykorzystując przy tym oświetlenie dzienne oraz mebli firmy Vitra, a także szkła architektonicznego firmy AGC. Całość miała wpisywać się w temat "Światło dzienne w przestrzeni wnętrza. Ulotność barwy..." Celem projektu było nadanie przestrzeni wnętrza unikalnego wyrazu, zachowując wysokiej jakości walory użytkowe.


Projekt, który wykonałam to aranżacja wnętrza redakcji portalu internetowego. Rozplanowałam wnętrze tak, aby przestrzeń była sprzyjająca efektownej pracy, lecz także dawała miejsce na chwilowy odpoczynek. Chciałam jak najlepiej połączyć funkcję z estetyką. W skrócie, mieszkanie podzieliłam na główną część pracowniczą ze stanowiskami komputerowymi i miejscem do odpoczynku oraz na dwa mniejsze pomieszczenia oddzielone od reszty szkłem, tj. gabinet i salę konferencyjną. Całość wykończona jest drewnem i betonem. Charakterystycznym motywem było użycie drewnianych żaluzji,  wpuszczających efektownie promienie światła do wnętrza. Użyłam również sztucznego oświetlenia ściennego oraz sufitowego, w postaci lamp wiszących na długich , swobodnych kablach. We wnętrzu wykorzystałam szkło, które chroni przed hałasem oraz przed ucieczką ciepła na zewnątrz. Spośród wielu mebli firmy Vitra wybrałam te, które najlepiej wpasują się w mój projekt.


 

Z wielką przyjemnością mogę ogłosić, że dzięki temu projektowi, udało mi się uzyskać nagrodę za najlepszą aranżację wnętrza, przyznawaną za najlepsze wykorzystanie elementów wyposażenia wnętrz firmy Vitra w projekcie :) Moją pracę oraz prace innych nagrodzonych, będzie można zobaczyć na wystawie w budynku oddziału SARP w Krakowie przy Placu Szczepańskim 6 we wtorek (21.03.2017 r.) o 18:00. Serdecznie zapraszam ;)


niedziela, 19 lutego 2017

Wieża Eiffla


W 2015 roku udało mi się wybrać w dotychczas najmilsze wakacje w moim życiu, a mianowicie do Paryża. Byłam tam cały tydzień i zobaczyłam wiele atrakcji tego miasta. Tą najsłynniejszą jest oczywiście Wieża Eiffla, dziś symbol Paryża, a nawet Francji. Ale jaka jest jej historia?


Co najważniejsze, wieża Eiffla nie miała stać w Paryżu do dzisiejszych czasów. Miała to być tylko tymczasowa konstrukcja. Została zbudowana na Wystawę Światową w 1889 roku. Była bramą na tereny tejże wystawy na Polach Marsowych. Jej pomysłodawcami byli dwaj architekci, Maurice Koechlin i Emile Nouguier, pracujący w biurze Gustave'a Eiffela, który później odkupił od nich prawa autorskie do projektu. Wieża miała być rozebrana po 20 latach. Co więcej, miała upamiętniać rewolucję francuską rozpoczętą w 1779 roku oraz przedstawiać najnowsze możliwości techniczne, tzn. zastosowanie stalowych dźwigarów kratowych. Aby uchronić ją przed rozebraniem, Gustave Eiffel udostępnił wieżę dla potrzeb laboratorium meteorologicznego i  aerodynamicznego. Szczególnie z pomocą przyszedł mu telegraf, gdyż wieża była idealnym miejscem na umieszczenie na jej szczycie anteny nadawczo-odbiorczej. Dlatego też wieża znalazła swoje praktyczne zastosowanie. Dzięki temu stoi do dziś, a przez 41 lat była najwyższą budowlą świata do czasu wzniesienia Chrysler Building w Nowym Jorku.


Wieża Eiffla budziła wiele fal krytyki. Nie podobała się Paryżanom. Jeszcze przed jej wybudowaniem, dziennik Le Temps opublikował "Protest artystów", gdzie oceniono ją jako okropną, paskudną i podłą konstrukcję. Podpisało się pod nim wiele znanych, francuskich artystów. Jednak rząd był nieugięty. Wieża została zbudowana i stała się przebojem Wystawy. Przyciągnęła mnóstwo widzów, którzy rozkoszowali się widokiem na miasto z jej szczytu.
Jednak wiele osób wciąż było przeciwnym istnieniu wieży. Francuski pisarz, Guy de Maupassant, często bywał w restauracji na I. piętrze wieży, ponieważ było to jedyne miejsce, z której jej nie widać. Pisał: "Opuszczam Francję i Paryż, wieża Eiffla zbyt silnie działa mi na nerwy". Przez innych była zwana nieudolną latarnią uliczną, fabryczną rurą, oraz szkieletem dzwonnicy.

Dla mnie wieża Eiffla również nie jest pięknością. Jednakże stała się symbolem Paryża. Jest największą atrakcją tego miasta. Codziennie odwiedza ją mnóstwo ludzi. Teraz nie ma mowy o jej rozebraniu. Widok z jej szczytu jest naprawdę piękny. A oglądanie wieży z placu Trocadero w godzinach nocnych, gdy cała wieża migocze światełkami, robi miłe wrażenie.




wtorek, 10 stycznia 2017

Trochę o secesyjnych witrażach Wyspiańskiego - moja pierwsza architektoniczna wycieczka.

   Znalezione obrazy dla zapytania kościół św franciszka z asyżu kraków witraże

   Pierwszy semestr studiów pomału dociera do końca. Jeszcze parę projektów przede mną, ale poza tym jestem już po dwóch zaliczeniach. Zaliczeniach czysto teoretycznych, ale niezwykle ciekawych. A mianowicie, mówię tu o Historii Architektury Powszechnej i Architekturze Współczesnej. Dziś pisałam to drugie. O realizacjach Adolfa Szyszko-Bohusza i najważniejszych obiektach secesji. Wyszłam zadowolona z sali. Bo wiedziałam! Napisałam!

   Na co dzień, z racji studiów, mieszkam w Krakowie. Już dość długi czas. I dlaczego wcześniej nie korzystałam z tej sztuki jaka się tu znajduje? Może to i lepiej. Dopiero poprzez naukę jaką w tym semestrze rozpoczęłam, rozumiem więcej. Ponad rok temu miałam przyjemność być tydzień w Paryżu, mieście kultury i sztuki. Zwiedziłam tam prawie cały Luwr. A dopiero teraz wiem o co chodzi m.in. w architekturze i kulturze Starożytnego Egiptu, których elementy tam mogłam zobaczyć. Wniosek nasunął mi jeden - do muzeów warto iść przygotowanym. Niby proste. Ale zdałam sobie sprawę z tego dopiero teraz.

   Wracając do tematu, że mieszkam tutaj w Krakowie, i wiem więcej na temat architektury i sztuki, pomyślałam, że zacznę ją oglądać na żywo. Zaraz po napisanym zaliczeniu, udałam się do kościoła św. Franciszka z Asyżu przy placu Wszystkich Świętych. Byłam tam już wcześniej, ale teraz spojrzałam na niego z innej perspektywy. Moim celem było zobaczenie tam witraży Stanisława Wyspiańskiego. Pochodzą one z czasów secesji. Co zauważyłam od razu. Niektóre zawierają charakterystyczne motywy roślinne, a inne przedstawiają konkretne postaci. W witrażach podkreślony jest kontur, jest tam pełno żywych kolorów.

Znalezione obrazy dla zapytania kościół św franciszka z asyżu kraków

Znalezione obrazy dla zapytania kościół św franciszka z asyżu kraków witraże  Podobny obraz
/Zdjęcia nie własne. Skorzystałam z darów internetu. Jednak niezręcznie było cykać telefonem/

   Oprócz witraży, ściany wewnątrz kościoła również noszą znamiona secesji. Widać na nich różne motywy roślinne, też zaprojektowane przez Stanisława Wyspiańskiego. Widziałam też śliczną szopkę krakowską z elementami kościoła św. Franciszka, w tym samymi witrażami.

  
/Tu już odważyłam się zrobić sama temu zdjęcie :) Za Świętą Rodziną widoczny widoczny witraż Stań się (zdjęcie po prawej)/

   Pierwsza wycieczka po architekturze Krakowa udana. Może wreszcie, nie ogarnie mnie słomiany zapał i podejmę się dalszego zwiedzania tego pięknego miasta. Mogłabym sobie już wpisać parę okazów na listę must see.


wtorek, 13 września 2016

13.09.16


Cieszę się, że idę na Architekturę. Mimo, że się boję okropnie, jak to będzie, czy sobie poradzę, czy się nie zniechęcę. Wujek ciągle mnie pyta, czemu Architektura? Co jest w tym takiego, że mnie to interesuje. A ja nie umiem odpowiedz. Po prostu tak. To było moje marzenie. Zazdrościłam, jak ktoś był studentem Architektury. Kiedyś chcę zwać się architektem. Brzmi pięknie. Idę w tym celu. Udało mi się. A kiedyś wydawało się to takie nieosiągalne.
Czuję się pewniej na tym miejscu.


Jestem w domu cioci Poli w Rzeszowie. Można powiedzieć, że mogę się zająć czymkolwiek chcę, bo nie muszę tyle sprzątać. Muszę wstawać wcześnie, więc dzień robi się dłuższy. Próbuję pisać swoją pracę inżynierską. Postęp jest. Ale czasem staję, i po prostu, zwyczajnie, nie chce mi się jej pisać. Może zrobić sobie przerwę do jutra? Mam czas…. Mogłabym wziąć kartkę, ołówek i porysować, póki siedzę sobie sama. Nie lubię rysować przy kimś. A tu, w tym domowym pathio, jest bardzo przyjemnie. 


wtorek, 6 września 2016

06.09.16


Jestem zwolenniczką tego, by czas wykorzystywać jak najlepiej się da. Tymczasem robię co? Ha ha. Tak. Siedzę na yt, oglądam przeróżne vlogi. I jest fajnie. A potem będę narzekać, że doba ma za mało godzin, bo nie zrobiłam mnóstwa rzeczy, które zamierzałam. Mimo wszytko, usłyszałam coś pouczającego.... czyli na pytanie TERAZ CZY PÓŹNIEJ, zawsze mów TERAZ!

Tak TERAZ podróżuj, pisz, rysuj, ucz się. Rób coś. 


czwartek, 14 lipca 2016

14.07.16



Wiem, że pewnie nie jestem jedyna. I może już pisałam o tym. Ale nienawidzę dokonywać wyboru. Bo zawsze to jest jakieś ryzyko. A w 100% nigdy nie będę pewna czy robię coś, wybieram, decyduję dobrze.

Całe życie tak mi leci.

Tego czego potrzebuję to stabilizacji, samodzielności....

Dobrym pomysłem jest szukanie jakiejś miłej, nawet drobnej rzeczy każdego dnia! Żeby pamiętać, że mimo wszystko, życie jest piękne!

Dziś? Cudowna była chwila, gdy mogłam poczytać ulubioną książkę (C. R. Zafon "Cień wiatru" ) gdzieś w kącie, w domu, jak wtedy, gdy byłam dzieckiem. I co mi się marzy? Żeby pójść do biblioteki, i znowu szukać, jakiegoś nowego skarbu, pośród całej sterty, regałów pełnych książek.

Info o rysunku
Jeden z ubiegłorocznych tematów egzaminu wstępnego na egzamin na PK, czyli mały, kameralny plac z rzędem kamiennych ław, o poranku. A to moja wersja z kursu.

poniedziałek, 11 lipca 2016

11.07.16


Przyszedł czas na motywacyjne blogi, reportaże, rysunki... Zdrowe, szczęśliwe życie. Kto czegoś takiego nie chce?
Dziś przeczytałam ciekawy artykuł przedstawiającą oczywistą i najprawdziwszą odpowiedź na pytanie jak osiągnąć sukces. Jak? Ciężką pracą. Mówiłam, że oczywiste.. Jest różnica, między ludźmi latającymi w chmurach, a ludźmi pracującymi długo i cierpliwie, aż do spełnienia tego, co innych jest marzeniem. Czas brać przykład właśnie z tych drugich.

Oczywiście, samo szczęście i takie wygrywanie na loterii też się czasem zdarza. I wydaje mi się, że sama dużo szczęścia mam. Ale jednak, bo niektóre rzeczy trzeba sięgać samemu. Samemu trzeba sobie zapracować.

Przyznać się tu mogę, że właśnie dążę do tego by zacząć studiować te wymarzone (tak mi się wydaje) studia. Tak, jestem tym przykładem, które poddało się za wcześnie, nawet nie próbując. Zmieniłam nastawienie. Próbuję. Egzamin zdany. Teraz tylko czekać na wyniki rekrutacji.

W końcu stąd jest tyle tu rysunków architektonicznych. Stąd cały ten kurs.

Dziś mam smutny dzień. Czuję się takim wiecznym nieogarem. Z nutką głupiego szczęścia.
Ale nie chcę siedzieć bezczynnie. Czasu straconego nikt nie odzyska.

Jakby ktoś chciał przeczytać, zapraszam tutaj

sobota, 18 czerwca 2016

18.06.16


Dlaczego każde wychodzenie ze strefy komfortu, gdy chcę czegoś więcej, musi być takie trudne? Kiedy dopiero co ją zdobyłam.
Mam szczęście. A mimo to czasem mi smutno. Mimo to, że mam więcej niż inni.

Udało mi się to, o czym zawsze marzyłam. I robię to co zawsze. Jak zawsze boję się jednego. Przyszłości. A już tutaj doszłam.

środa, 2 marca 2016

One question better not to ask an artist

I don't call myself an artist. Even if facebook says different. But I do draw and there is one question that i hate when I hear it. Everytime I've drawn something, not only a person but a lot of different things like a chair for example, everytime I hear this: "Who or what is it?"

Why is that so annoying? Firstly if I drew something I hope that it looks in a way that everybody knows what it is. Secondly it's not important what the picture shows but how is it made. I care about the honest opinion what I've done. 

Even if someone tells me that my solid looks like a downhill to  mine or something... Well that's the honesty. But there is a small number of people who dare tell what they actually think. The others want to be nice and they just don't say anything. They don't want to make me sad and they just give me a colsolation smile.

And if you do ask me 'What this picture shows?' It was going to be an information station for tourists. But maybe these trees has ruined a general sensation that this place could be filled with thousands of people. Or maybe somewhere in the mountains?

poniedziałek, 29 lutego 2016

Coming back again.

Well. My winter holidays are slowly going to the end. And there's a time to go back to Cracow. That two weeks of 'freedom' passed so fast.
I can be proud of myself. There was a lot of drawing of achitecture things. So there will be a lot of posts in the future, I think. There were also english lessons and my sport exercises.
There was no holiday trip, though. But I was responsible for this. I knew the most important thing is to practise drawing a lot. So that's why I hadn't decided for any journey around the world.

Info about drawing
The drawing I made during my winter holidays. It shows a street. Maybe you don't know, or maybe you do, but there are some of rules you can't forget if you want to draw a street with a curve correctly. For example, where is the horizon and to what point the lines go. I wouldn't know all of these things if there weren't the drawing classes. I'm sure they helped me a lot.
All of my latest drawings are full in grey. That's another rule. You have to fill your sheet of paper with pencil. There's can't be a piece of paper left white. That's how it is if we think about the architectural drawing. If you draw just for a hobby, of course, you can do whatever you want, like an artist

niedziela, 21 lutego 2016

Welcome! A cup of tea?


There’s some of types of the architecture. There is the Interiors Architecture for example. I have to learn how to draw them too. And that’s why I wanted to welcome to my bedroom.

I’ve already said that, I think I have, that I’m interested in interiors design. I like to have a beautiful surrounding. Well, I like this room. Believe me, it looks much better than earlier. About 6 months ago the walls were yellow and green, and there were black dandelions painted on one of them – of course by myself. But last holiday I decided to make a renovation of my bedroom and I painted all walls. Now every wall is white. It’s classic but I love this colour in interiors. Not only walls were painted. There are also two lamps and a frame for a picture over my bed. I took a white (of course!) carpet from my parents’ bedroom - they had agreed. I did everything what I could do to make my bedroom look more in my taste, with no big amount of money.

And now, I can relax with a coffee in one hand and a pencil in the other, in my comfortable white bedroom.


niedziela, 24 stycznia 2016

Paris trip.


Jestem studentem (studentką dla dokładności). Student jest biedny. Ale dobry student umie kombinować.
Znajomi zarazili mnie pasją do podróży (dość rzadkich jak na razie). Z kolei udało mi się wyciągnąć też w życiu wnioski, że trzeba chwytać się okazji. I tak postanowiłam - czas odwiedzić Paryż - póki czas, póki pora, póki okazja. Znalazłam tanie bilety Katowice-Paryż, Paryż-Kraków, płacąc w dwie strony ok 200 zł. Ceny za nocleg nie liczę. Byłam szczęściarą mając gdzie się tam zatrzymać. Jest to wielka oszczędność.

Udało się. Poleciałam początkiem października. Pierwszy lot był dla mnie niesamowitym przeżyciem. Pamiętam wjazd do Paryża, jak tam jest inaczej, bardziej zielono (kwestia klimatu). 
Ogólnie całe miasto, budynki, poprzeplatane jest roślinami.

Paryż to podobno miasto miłości. Dla mnie bardziej miasto sztuki. Jako studentka mogłam bez problemu wejść do większości muzeów bez biletu. I tak widziałam Musee du Louvre (podobno wchodzi się tam za karę. Wejść tam było moim marzeniem, ale rzeczywiście drugi raz wejść tam bym nie chciała. Zdecydowania raz wystarczy. Właściwie to raz trzeba), Musee d'Orsay, Musee de l'Orangerie i wiele innych. Prawdziwą wisienką na torcie była dzielnica Montmartre, czyli dzielnica artystów. Podobno można tam spotkać spacerujących Polaków chętnych do narysowania twojego portretu. W tejże dzielnicy znaleźliśmy też tajemniczego królika, a dokładnie chodzi o Lapin Agile - jest to nazwa kabaretu, było to miejsce spotkań artystów malujących w stylu nieuchodzącym za sztukę, tj. impresjonizmu.

 

Dobrym miejscem dla mnie była dzielnica La Defence - dzielnica sukcesów, przyszłości, kariery, nowoczesności. Przechadzając się, wydaje się jakby się było w całkiem innym mieście. To nie ten sam Paryż. Może byłam tam w nieodpowiedniej porze, ale było tam nadzwyczaj pusto, wszędzie czysto, idealnie, jak w wielkiej makiecie miasta. Miejsce to szczególnie polecam architektom. Jest tam na co patrzeć, i nie tylko chodzi mi o wieżowce, szczególnie chodzi mi o rozplanowaną przestrzeń, miejsca do odpoczynku. Jest tam pięknie, w nowoczesnym stylu.

 

 

Uwielbiam poznawać nową kulturę, przynajmniej jeśli chodzi o jedzenie. Pierwszy raz w życiu mogłam spróbować takich potraw jak: ślimaki, ośmiornica, krewetki, przepiórki, małże św. Jacka. Dzień w dzień mogłam jeść mnóstwo serów, croissantów oraz kosztować dobrego wina.

 

Paryż był zdecydowanie przygodą mojego życia.

 

Info o rysunku
Tematem pracy miał być projekt siedziska. Mimo, że kurs ma na celu nauczenia rysowania konstrukcji, cieniowania itp., nie powinniśmy na razie zbytnio kombinować, wymyślać piękne dzieła architektoniczne. Bryła ma być jedną z prostszych. Wymyślając swój projekt zainspirowałam się dzielnicą La Defence w Paryżu. Pierwotnie projekt był lekko inny.

Follow

Popular Posts

Recent Posts

Text Widget

O mnie

Studentka Architektury na PK
Obsługiwane przez usługę Blogger.