1. semestr Architektury na PK - mission completed!
Jestem już na feriach. Pierwszy semestr Architektury ukończony ;) Dla mnie nie było tak ciężko. Przynajmniej teraz tak to widzę, chociaż dni były różne. Miałam o tyle łatwiej od reszty, gdyż część przedmiotów mam przepisanych. Chociaż pierwsza połowa semestru, prowadzona na równi z budownictwem, dawała mi całe dnie spędzone na uczelni. Zmęczona byłam. Ale efekt jest. W końcu, jak już pisałam, inżynierem zostałam. Ale co takiego ciekawego uczyłam się na Architekturze na Politechnice Krakowskiej?
Przedmioty tego semestru to: geometria wykreślna, budownictwo ogólne, mechanika budowli, rysunek odręczny, wprowadzenie do teorii projektowania architektoniczno-urbanistycznego, historia architektury, architektura współczesna, matematyka, tekchniki komputerowe w projektowaniu, angielski, wf.
Najważniejszy przedmiot to oczywiście Wprowadzenie do projektowania. Zajmowaliśmy się tam, można powiedzieć, że czymś konkretnym. Czymś, czym prawdziwy architekt się zajmuje. W przypadku mojej grupy, zajmowaliśmy się projektowaniem kompozycji brył oraz aranżacją wnętrza. Ten drugi projekt szczególnie przypadł mi do gustu. Rysunek odręczny to ciągłe doszkalanie się w rysunku, jednak inaczej niż na kursie. Tam to była nauka podstaw, by przejść przez egzaminy i się dostać na studia. Teraz poznałam nowe materiały, np. tusz. Nigdy tuszem nie malowałam.
Porównując do budownictwa - niby oba kierunki dotyczą tego samego, jednak niekoniecznie. Co innego konstrukcja, co innego forma. A jeśli chodzi o to, gdzie jest ciężej, zdecydowanie powiem, że na budownictwie. Mimo, że architektura wymaga również poświęcenia czasu, jest przyjemniejsza. Przynajmniej dla mnie ;)
Jak na razie studia bardzo mi się podobają. Zdecydowanie się w tym widzę. Architekturę polecam :)
/Rysunek - praca z rysunku odręcznego, kompozycja namalowana tuszem za pomocą trzech narzędzi - piórkiem, pędzlem i patykiem/
0 komentarze:
Prześlij komentarz