sobota, 5 sierpnia 2017

05.08.17


Robię kawę i siadam to odsysania myśli. Pisanie farmazonów nie raz jest dobre, żeby odpocząć. Możecie nie rozumieć, nie wiedzieć co mam na myśli. Dla fanów Harry’ego Pottera – pisanie tych bzdet to moja myślodsiewnia.

Spędzam czas w domu rodzinnym, i nie robię nic konkretnego. Cisza i spokój. Wakacje. Już nie przejmuję się tak jak kiedyś, czy tracę czas czy nie. Pozwalam sobie odpoczywać nic nie robieniem, gdyż na co dzień pracuję – 8 godzin przed komputerem.

Dokładniej o pracy. Ponad miesiąc temu udało mi się znaleźć pracę w biurze projektów. Miałam pierwszą poważną rozmowę o pracę. Wreszcie robię coś co przybliża mnie do zawodu. Mogę zobaczyć jak wygląda praca architekta ‘od środka’. Wiele rzeczy jeszcze nie wiem. Dużo się dopiero uczę. W końcu praktyka to najlepszy sposób nauki.

Dla mnie praca to niesamowity komfort psychiczny. W końcu kiedyś trzeba dorosnąć. Jestem z siebie dumna, że sama znalazłam pracę, czego kiedyś nie mogłam sobie wyobrazić. I najlepsze jest to, że póki co, podoba mi się to co robię. Cieszę się, że tak się potoczyło, jak się potoczyło. Nie chciałabym codziennie rano wstawać i narzekać, że muszę chodzić do pracy. Teraz tak nie jest i mam nadzieję, że nie będzie. Jest DOBRZE i niech będzie jeszcze lepiej jak może! Z pewnością każdy już zna te krążące wszędzie zdanie:


„Wybierz pracę, którą kochasz, i nie przepracujesz ani jednego dnia więcej w Twoim życiu”

I prawda jest taka, że większość marzeń spełnia się samemu. Większość. Bo nie wszystkie. Szczęście też się przydaje. Szczęście, przypadek, przeznaczenie ... Można wierzyć lub nie.

/Rys.: Maj. W drodze do Warszawy. Wykorzystałam czas w podróży pociągiem. Wyciągnęłam kartkę i ołówek. Szkicowałam/

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Follow

Popular Posts

Recent Posts

Text Widget

O mnie

Studentka Architektury na PK
Obsługiwane przez usługę Blogger.